viernes, 19 de julio de 2013

BOGUSLAW ZURAKOWSKI [10.233]


Boguslaw Żurakowski 
Boguslaw Żurakowski (nacido el 09 de julio 1939, en Stanisławowo) - poeta polaco, crítico literario, educador, profesor de la Universidad Jagiellońskiego.
Completó sus estudios de filología polaca en la Universidad Szkole Pedagogicznej. Los insurgentes en Opole Silesia (hoy Universidad de Opole ), donde recibió su doctorado en 1975, bajo la dirección de Simónides Dorota.

POESÍA:

Taniec bez ludzi, Wyd. „Śląsk”, Katowice 1962.
Grudy ziemi, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1966.
Rysunki. Wiersze, Klub Związków Twórczych, Opole 1970 (współautor Jerzy Beski).
Pieśń, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1975.
Słowa czasu każdego, Wydawnictwo Literackie (WL), Kraków 1975.
Ciało i światło, W L, Kraków 1978.
Narzecze nadziei, WL, Kraków 1980.
Wybór poezji, WL, Kraków 1981.
Koncert ciszy, Czytelnik, Warszawa 1984.
Poza obiegiem, Wyd. „Miniatura”, Kraków 1990.
Znaki wodne, Wyd. „Symbol”, Kraków 1993.
Światłocierń, Wyd. „Baran i Suszczyński”, Kraków 1997.
Znaki wodne/Watermarks, Wyd. „Baran i Suszczyński”, Cross - Cultural Communications, Kraków – Nowy Jork, 2000.
Piszę na cieniu, SPP i Wyd. „Plus”, Kraków 2001.
Podobieństwo, Księgarnia Akademicka, 2009, ISBN 9788371881954

PUBLICACIONES CIENTÍFICAS, ENSAYOS:

Paradoks poezji, WL, Kraków 1981.
W świecie poezji dla dzieci, Nasza Księgarnia, Warszawa 1981 (wznowienie, Oficyna Wyd. „Impuls”, Kraków1999).
Literatura – wartość – dziecko, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 1992 (wznowienie, Oficyna Wyd. „Impuls”, Kraków1999).
Pedagogika kultury – Wychowanie do wyboru wartości (redakcja), Oficyna Wyd. „Impuls”, Kraków 2003.
Wartości religijne w poezji dla dzieci, w: Literatura bez granic, red. A. Baluch i H. Šmachělova, Praga 1995, s. 83-92.
Odpowiedzialność jako wartość w literaturze odbiorcy, w: Edukacja aksjologiczna. Odpowiedzialność pedagoga, red. K. Olbrycht, Wyd. Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 1995, s. 76-82.





AMOR

Cuatro ramas fulgurando - cuatro labios mordidos
yacen en sí mismos alimentados de silencio.
La madera viva siembra con sus hojas chispas
cubriendo las huellas que olfatea y sigue la bestia

Hemos llegado aquí enlazados sobre los hombros
nuestras manos son ajenas, los rostros próximos y lejanos,
y una sonrisa frágil como de agua aprisionada
que de pronto por los agujeros baja huyendo.

Caímos dentro del bosque perforados y aún nos hería la hierba
del cenegal; los cabellos chorreaban como sangre sobre los rostros;
en la oscuridad en nosotros deleitándose

hasta que pasamos de su garganta a sus intestinos.
Cuando queremos volver hacia la pared del horizonte
el cenegal se relame, chupa el cuerpo con el cual andamos;
gritamos pidiendo una mano;
nos cree el viento; acaso la noche.

 (Traducción de Edward Stnchura)






No hay comentarios:

Publicar un comentario